Królowa Zima zaspała i jeszcze nie sypnęła śniegiem w tym roku, za to Dziadek Mróz się postarał i temperatury sięgają minus 20 stopni Celcjusza. W tak mroźny weekendowy poranek nie ma nic lepszego niż ciepła kołderka a do tego prywatny żywy kaloryfer, a nawet dwa. I nie ma nic gorszego jak konieczność wyjścia spod tej zagrzanej kołderki. Ale cierp ciało jak ci się chciało.
A zachciało się pohasać po Tatrach, tak na dobry początek roku.
Doliną Chochołowską idziemy sami. Tempo mamy zabójcze bo to jedyny sposób by nie zamarznąć. Mimo tego i tak szczypie nas w stopy.
Schroniskowy termometr pokazuje -18. Ale już nie robi to na nas wrażenia bo się przyzwyczailiśmy. Ja połowę drogi pokonałam bez rękawiczek.
Wchodzimy na chwilę do schroniska. Pora na jakiś posiłek i chwilę oddechu przed dalszą drogą.
Dolina Chochołowska w mroźny poranek
Dolina Chochołowska i Kominiarski Wierch
Już na Polanie Chochołowskiej, w tle Długi Upłaz
Zmrożona Polana Chochołowska
Wyjście z powrotem na mróz nie jest przyjemne ale marsz pod górę szybko nas rozgrzewa. Kiedy docieramy na Bobrowiecką Przełęcz musimy się rozebrać. Tu jest o wiele cieplej niż w dolinie.
Czaimy się chwilę po czym dajemy susa w las. Ścieżka jest oczywista i wyraźna, bo przebiegał tędy szlak, który został zamknięty w 2008 roku.
Bobrowiecka Przełęcz i wodok na Jamborowy Wierch i Bobrowiec
Szybko wychodzimy z lasu i teraz pniemy sie stromym zboczem do góry. Zakosy są trochę kruche ale dajemy radę.
Zatrzęsienie tu dziewięćsiłów bezłodygowych objętych kiedyś w Polsce ścisłą ochroną gatunku (obecnie jest to ochrona częściowa). Dawniej okazy tych pięknych roślin stosowane były jako dekoracje. Pamiętam takie coś u mojego dziadka w pokoju.
W końcu osiągamy Jamborowy Wierch i widać znajome szczyty. Na niektórych byliśmy już po kilka razy, na inne wybierzemy się jak tylko nadarzy się ku temu okazja.
Wołowiec, Rakoń i za nim czubek Rohacza Płaczliwego, dalej Trzy Kopy i Hruba Kopa
Osobita, po jej lewej Przełęcz pod Osobitą, na którą prowadzi zielony szlak
Na Jamborowym Wierchu - w dali Pilsko i Babia Góra
Po kilku minutach opuszczamy Jamborowy Wierch i kierujemy się na południowy wschód. Cały czas trzymamy się dobrze widocznej ścieżki, która wiedzie głównie między kosodrzewiną.
Zbliżamy się do pierwszego wyraźnego wzniesienia. Jednak kiedy na nie wchodzimy okazuje się, że kawałek dalej jest coś wyższego. Od tego miejsca kosówka bardziej się zagęszcza. Na szczęście do przejścia nią mamy tylko kilka metrów.
Ścieżka między Jamborowym a Bobrowcem
Przedwierzchołek Bobrowca
Bobrowiec tuż tuż
Jamborowy Wierch został za nami, w dali Osobita, z lewej grań Rohaczy
Dostajemy się na Bobrowiec. Szczyt jest w dużej mierze trawiasty i jest tu całkiem sporo miejsca. Może nie wyróżnia się wysokością ale oferuje wspaniałą panoramę na całe Tatry Zachodnie i widok na kilka szczytów Tatr Wysokich.
Grzesiek na Bobrowcu
Polana na Bobrowcu
Bobrowiec
Kominiarski Wierch i Ornak oddzielone Iwaniacką Przełęczą, a ponad nią Tomanowy Wierch Polski
W centrum kadru Kominiarski, a za nim Czerwone Wierchy
Iwaniacka Przełęcz - na ostatnim planie Tatry Wysokie
Błyszcz, Bystra i Starorobociański Wierch
Na szczycie Bobrowca - w dali między innymi Trzy Kopy i Banówka
Panorama z Bobrowca, od Kominiarskiego Wierchu po Osobitą
W dole Polana Chochołowska i górujące nad nią szczyty
Polana Chochołowska z bliska
W dali Mała Fatra
Furkaska 1490 m n.p.m.
Posiedzieliśmy, wygrzaliśmy w słońcu zmarznięte kończyny pora więc wracać. Z powrotem idziemy tak samo. Szybko zbiegamy na Jamborowy Szczyt. Strzelam jeszcze kilka fotek i ruszamy na Bobrowiecką Przełęcz.
Kiedy my idziemy w dół w naszym kierunku podąża kilkuosobowa grupa. Jak widać amatorów niewysokich tatrzańskich szczytów jest więcej.
Na Jamborowym Wierchu - w dali Osobita, Mała Fatra i Pilsko
Dolina Jarząbcza
Na pierwszym planie Jeżowy Wierch 1086 m n.p.m., po jego prawej w dole Juraniowa Dolina
Od Bobrowieckiej Przełęczy zaczynają się "schody", bo na dole nadal trzyma mróz i jest ślisko jak diabli.
Tak wyglądał dzisiaj łatwy szlak z niskich partiach gór. TOPR ostrzegał przed wyjściem w partie wyższe, bo mimo małej ilości śniegu jest bardoz ślisko. Tatry zyskały nazwę "szklanych gór" i już zebrały swe żniwo.
Trasa:
Siwa Polana Polana Chochołowska Bobrowiecka Przełęcz 1356 m n.p.m. - Jamborowy Wierch - Bobrowiec